Blog

Kogo widzę…



Porozklejać posklejane.

Kogo widzę, gdy patrzę na siebie, na Ciebie, na nią, na niego?

Czy na pewno widzę siebie?
Czy na pewno widzę Ciebie?

Czy czasem moje doświadczenia i ich interpretacja nie posklejała mi powiek, choć są otwarte?

Czy źródło naszego widzenia jest w oczach i mózgu?
Yyyyyyy….
Nie.


Jest w sercu.

Kiedy odważę się otworzyć serce.
Kiedy odważę się pozwolić sercu poczuć.
Kiedy odważę się wziąć odpowiedzialność za to, co czuję.

Kiedy stanę w otwartym sercu.
Kiedy stanę w swojej prawdziwej mocy.
Kiedy serce połączy moje korzenie z moimi skrzydłami.
Kiedy stanę w swojej pełni.

Wtedy porozklejam posklejane.
Wtedy zobaczę.

Wtedy zobaczę siebie.
Wtedy zobaczę Ciebie.
Wtedy zobaczę kobietę.
Wtedy zobaczę mężczyznę.

Wtedy zobaczę…

Już się witasz z gąską, a gąska Ci…

Chwila że moment! Już się witasz z gąską, a gąska Ci….

W tym całym „tu i teraz” to nie rozchodzi się tylko o to, żeby było miło i fajnie. Nie chodzi tylko o chwile przyjemności, zabawę i fajne momenty. Nie tylko o to się tu rozchodzi. To znaczy też, lecz nie tylko.

Żyć tu i teraz, to żyć w obecności w każdym momencie. Tu, nie w przyszłości bądź w przeszłości. TU. TERAZ. Continue reading „Już się witasz z gąską, a gąska Ci…”

Życzy rozwód od dupy strony? Prosz…

No tylko, czy aby na pewno posłuży on Tobie, Twojemu partnerowi bądź partnerce i Waszej przyszłości. Bo generalnie rozwód od dupy strony jest do dupy, niestety.

Rozwodzić się od dupy strony to tak, jakby budować dom zaczynając od dachu, to tak, jakby rozmawiać z kimś przez telefon nie nawiązując połączenia. To taki rozwód, w którym kompletnie nie nawiązujemy kontaktu ze sobą i nieaktualnym już partnerem, a skupiamy się na winie, wypominaniu, czy za wszelką cenę dążymy do określenia rozwiązań technicznych i formalnych, bądź ciśniemy na koniec.

Rozwód od dupy strony toczy się w sądzie, często dotyczy racji. Continue reading „Życzy rozwód od dupy strony? Prosz…”

Jednakowoż wybrałem prawidłowo… SIEBIE na przyjaciela :) :) :) :)

Poznajesz, proszę Ciebie, człowieka, fajny taki, ciekawy ten człowiek. No i zanim się obejrzysz, no to się zakochujesz. Jaki ten człowiek jest ciekawy, taki zajebisty. No i wad nie ma. Taki idealny, taki. No i żyjecie sobie z tym człowiekiem tak razem. Wszystko razem. Wspólne plany. Wspólny świat. Fajnie tak błogo i z radością w sercu sobie idziesz, proszę Ciebie, z tym człowiekiem przez życie. Aż tu nagle, pewnego dnia okazuje się, że ten człowiek już taki zajebisty, fajny i ciekawy no nie jest. I ten wspólny świat już Ci się przestaje podobać. Różnie pewnie u każdego. Coś zaczyna się dziać. Nikt nie wie do końca, co. Jakieś sprzeczki, kłótnie o pierdy. No i tak może dzień za dniem. No życie, Panie. Ten fajny człowiek przestaje być Twoim przyjacielem, staje się obcy. No, z obcym to nie ma co się zadawać. No to dziękujesz za uwagę temu człowiekowi i sajonara. Continue reading „Jednakowoż wybrałem prawidłowo… SIEBIE na przyjaciela 🙂 🙂 🙂 :)”

Yyy, no nie bredzę ;)

Chcesz zrozumieć powody decyzji partnera bądź partnerki o rozstaniu. Pytasz, drążysz, z tej strony, z innej, myślisz, rozkminiasz. Nie rozumiesz. No i zaakceptuj, że na razie nie zrozumiesz. Jesteś gdzie indziej niż Twój partner bądź partnerka. Masz inne uczucia i przeżycia. Też inne filtry zakładasz na wspólne wspomnienia. To nie pozwoli Ci do końca zrozumieć perspektywy i decyzji partnera, na razie. Zatem daj sobie z tym spokój. Pewnie nie będziesz w stanie tak od razu odpuścić sobie prób zrozumienia. Mimo to każdego dnia stopniowo pozwalaj sobie odpuszczać. Zrozumienie przyjdzie samo z czasem. Continue reading „Yyy, no nie bredzę ;)”

Też mi wielka podróż

Przecież strach to ja,
księżycowa, zacieniona, podmorska głębina.
Ciekawe.
To dlaczego spotykam się z innymi, a ze sobą nie?
Włosy czy oczy mam nie tego?
Ah nie! To chodzi o moje mieszkanie!
Jednak za ciemne i mokre, co?
No, wolę wygodnie.
Ale, ale mam bezpieczny strój i inne takie tam.
Podobno wystarczy tylko wskoczyć głębiej.
Zaboli, słyszałam.
Tam głęboko to boli.
Podobno rozsadzi głowę.
No trudno.

Continue reading „Też mi wielka podróż”